W dniach 5–6 czerwca klasy 4, 5, 6 i 7 naszej szkoły wybrały się po raz pierwszy na wycieczkę zagraniczną. Można śmiało powiedzieć – było to wielkie wydarzenie!
Rano, jeszcze lekko zaspani, zebraliśmy się o 7:00, a chwilę później podjechał autobus. Szybko odnaleźliśmy swoje miejsca i gotowi na przygodę – wyruszyliśmy!
Ołomuniec – fontanny, zegar i... pierwsze chusty!
Zaczęliśmy od pięknego rynku w Ołomuńcu, gdzie czekała na nas czeska przewodniczka. To był jeszcze ten moment, kiedy można było „się trochę wyłączyć”, bo nie mieliśmy słuchawek. Pani opowiadała nam jednak z pasją o słynnym zegarze astronomicznym, fontannach, ratuszu, no i oczywiście – o historii tego uroczego miasta.
To właśnie w Ołomuńcu po raz pierwszy założyliśmy nasze żółte chusty – znak rozpoznawczy całej grupy. Początkowo nie wszyscy byli zachwyceni nowym dodatkiem garderoby, ale już chwilę później wszyscy zrozumieli, jak bardzo chusty ułatwiają życie! A w Pradze okazały się absolutnie bezcenne – nikt się nie zgubił, nikt nie zniknął, wszyscy widoczni jak słońce.
Jaskinie Punkvy i przepaść Macocha – podziemne WOW
Kolejnym przystankiem była słynna jaskinia Punkva, gdzie wędrowaliśmy przez chłodne, wilgotne korytarze, by dotrzeć do przepaści Macocha – miejsca tak pięknego, że nie da się go opisać słowami.
A potem... jeden z hitów wycieczki: rejs łodziami po podziemnej rzece. Płynęliśmy wąskim korytarzem, momentami trzeba było się schylać – co było dla wielu najlepszym momentem dnia! Pełne skupienie, lekki dreszczyk emocji i niesamowite widoki. Nie zabrakło też spaceru po parku krajobrazowym Morawski Kras.
A że przygoda wzmaga apetyt – nadszedł czas na obiad. Najpierw trafiliśmy do niewłaściwej restauracji, ale nasz pilot szybko się zorientował i przenieśliśmy się do właściwej. Tam czekał na nas kotlet z puree, który ku zaskoczeniu niektórych – smakował naprawdę dobrze!
Wieczór w hotelu i poranne szwedzkie śniadanie
Do Pragi dotarliśmy późnym wieczorem – około godziny 21:00. Zakwaterowanie odbyło się na różnych piętrach hotelu, co na początku wzbudziło pewien niepokój wśród opiekunów. Jednak okazało się, że nasza młodzież to prawdziwy wzór dyscypliny i odpowiedzialności!
Rano czekała nas kolejna atrakcja – szwedzki stół na śniadanie. Każdy mógł wybrać to, na co miał ochotę – coś na słodko, coś na ciepło, coś na zdrowo.
Zwiedzanie Pragi – słuchawki, skupienie i piękno miasta
W stolicy Czech przywitała nas pani przewodnik i tym razem nikt nie miał już wymówki – każdy dostał słuchawki na uszy, przez które wyraźnie słyszeliśmy każde słowo. Nasi uczniowie wykazali się ogromnym skupieniem i kulturą, a Praga w zamian pokazała nam swoje najpiękniejsze oblicze.
Zobaczyliśmy Zamek na Hradczanach, katedrę św. Wita, Most Karola, Rynek Staromiejski z zegarem Orloj, dzielnicę żydowską, ogrody i mnóstwo innych miejsc. Łatwiej byłoby wymienić to, czego nie widzieliśmy!
Był też czas na lody, pamiątki i chwile odpoczynku, a na zakończenie – rejs po Wełtawie, który pozwolił spojrzeć na miasto z innej perspektywy. Pogoda była zamówiona – słońce świeciło dokładnie do momentu, kiedy zeszliśmy z pokładu. A potem...
Deszczowy finał
...lunęło. I to jak! W pośpiechu, z okrzykami i śmiechem, cała grupa biegła do autobusu. Pan Mateusz już planuje wykorzystać tę sytuację na lekcjach WF-u jako dowód, że wszyscy potrafią biegać szybko i z motywacją! 😄 Przemoczeni do suchej nitki, ale uśmiechnięci i szczęśliwi, wsiedliśmy do autobusu i po krótkim postoju na kolację, ruszyliśmy w drogę powrotną. Do domu wróciliśmy około 22:00 – zmęczeni, ale z bagażem niezapomnianych wspomnień.
Podziękowania dla opiekunów i uczniów
Ogromne podziękowania kieruję do pani Marianny, pani Malwiny i pana Mateusza za opiekę, cierpliwość, uśmiech i odpowiadanie przez 48 godzin na pytania typu: „Jak długo będziemy jechać?”, „Za ile będziemy?”, „Co teraz będziemy robimy?”. Dzięki Wam ta wycieczka była nie tylko bezpieczna, ale też pełna dobrej energii i humoru.
A od nas, nauczycieli, jedno krótkie podsumowanie:
Brawo dla wszystkich uczniów! Za kulturę, samodyscyplinę, otwartość, ciekawość i za to, że po prostu byliście super ekipą. Pokazaliście, że można się bawić, uczyć i zwiedzać z klasą – i to dosłownie!
Do zobaczenia na kolejnej wyprawie!
Mirela Barton-Kaliciak